Joanna Gołaszewska PRZEJŚCIE
Wystawa „Przejście” autorstwa Joanny Gołaszewskiej w Galerii Test to wyjątkowa okazja do zanurzenia się w osobisty świat emocji, pamięci i refleksji autorki, które wyrażone zostały za pomocą pejzaży i abstrakcji. Tytuł „Przejście” symbolizuje nie tylko przemijanie i transformację, ale także podróż przez różne stany emocjonalne i duchowe, które wybrzmiewają w przestrzeniach malarskich. Wystawa stanowi efekt wieloletnich artystycznych poszukiwań Gołaszewskiej, która na nowo odkrywa możliwości pejzażu, przekształcając go w nośnik głębszych treści i znaczeń.
Gołaszewska, będąc blisko związana z naturą Warmii, czerpie inspiracje z bogactwa jej krajobrazu, ale nadaje mu zupełnie nowe, introspektywne znaczenie. W obrazach pojawiają się subtelne, wieloznaczne rytmy i motywy pionowe – elementy symbolizujące drzewa, ścieżki, granice, które budują wrażenie głębi i ruchu. W pracach często występuje także motyw drogi, prowadzący ku nieznanym horyzontom, co wprowadza symboliczny element podróży duchowej. Elementy te nadają statycznym pejzażom nowe, dynamiczne życie, które łączy widza z artystką w chwili wspólnej kontemplacji.
Artystka korzysta z ograniczonej, lecz niezwykle wyrazistej palety barw – zgaszonych brązów, błękitów, ochry, umbry, szarości – które przywodzą na myśl surowość jesiennych lub zimowych krajobrazów. Te wyciszone barwy, połączone z fakturami i dynamicznymi pociągnięciami pędzla, tworzą napięcie i głębię w obrazach. Kompozycje Gołaszewskiej, mimo swojej prostoty, wydobywają bogactwo niuansów i odcieni natury, jak i subtelne relacje między przestrzenią, światłem, a emocjami.
„Przejście” to symboliczny motyw, który Gołaszewska interpretuje jako proces artystycznej i duchowej przemiany. Jej obrazy są jak uchylone drzwi do świata, który rozciąga się za horyzontem, prowadząc widza przez subtelne granice między rzeczywistością a abstrakcją. Swoją twórczością artystka zaprasza do wspólnego poszukiwania ciszy, zatrzymania i refleksji nad ulotnością chwil oraz przeżytych emocji. Poprzez połączenie realistycznych form pejzażu i abstrakcyjnych wrażeń, Gołaszewska osiąga wyjątkową harmonię, która zachęca do introspekcji i wyciszenia, dając przestrzeń na własne myśli i interpretacje.
Skupienie, nastrój powagi, zadumy, ciszy i pulsacja materii obrazu malarskiego tworzą wzajemną grę i się uzupełniają – te pierwsze wrażenia przy odbiorze malarstwa Joanny Gołaszewskiej są sugestywnym zaproszeniem do „wejścia” w świat jej obrazów. Immanentną cechą tych dzieł jest nastój, ale przede wszystkim żywioł ekspresji powierzchni płócien, sposób kładzenia farby, napięcia swobodnych pociągnięć pędzla, nieukrywana chropowatość i kolory: zgaszone brązy, ugry, wyciszone błękity i przebłyski czerwonej ochry jako śladu wewnętrznego, podziemnego krwioobiegu, przypominającego, że wnętrze ziemi jest materią żywiołu ognia. Malarska, ekspresywna tkanka tych obrazów ustanawia charakter i wyraz formy plastycznej – jej niepowtarzalność.
Pejzaże Joanny Gołaszewskiej są skomponowane z prostych, horyzontalnych fragmentów, z dominacją ziemi, najczęściej żłobień zaoranych, późnojesiennych lub zimowych, pól, zbieżnych na linii wysoko podniesionego horyzontu, czasem tylko ograniczonych ciemną ścianą lasu. Lapidarność płaskiej, bez zakrzywień pagórków, krainy, o której opowiada autorka, stwarza możliwość pokazania dobitniej charakteru miejsca. Można powiedzieć, że z prostej scenerii udaje się twórczo więcej wydobyć.
Warmia – bliski artystce północny region Polski, przynależy już do chłodnej strefy klimatycznej i ma swoisty zasób elementów określających ów pejzaż. W malarstwie Gołaszewskiej mroczna ściana lasu w oddali, z odcieniem ciepłej, szarawej bieli pól, niczym dziurawy całun próbuje przykryć ciemne fragmenty nagich skib ziemi delikatnym, szarym, mgielnym powietrzem, zasnuwając malarską przestrzeń. Uzewnętrznia się świat warmiński, pełen niuansów kolorystycznych, licznych temperatur barwowych, bogaty w ich materię naturalną – pejzaż prosty, z podskórną zawartością dramatu surowości, który umożliwia malarce uruchomić jej wyobraźnię i możliwości kreacji malarskiej. Powstają prace, które zawierają prawdę tego miejsca, ale przede wszystkim weryzm jego autorskiej, malarskiej interpretacji. Można stwierdzić, że w obrazach obłaskawia się surowy blask północnego światła, jego, momentami, dramatyczny rys. Malarstwo Joanny Gołaszewskiej jest indywidualnym, twórczym zapisem i jednocześnie zmierza ku uniwersum.
Stanisław Baj
(…)…Tworzenie obrazów, rejestrowanie swoich wyobrażeń jest czynnością bardzo intymną, czasem niezrozumiałą, często wymykającą się jakimkolwiek zaszufladkowaniom, próbom opisu. Malarstwo to ciągłe pytania, niepewności, to błądzenie, gubienie się we własnych myślach, to ucieczki ale i próby uporządkowania, nazwania swoich emocji. Malowanie jest dla mnie pewnego rodzaju zniewoleniem, przymusem i jednocześnie wolnością. Jest rodzajem pamiętnika, w którym rejestruję różne zdarzenia, swoje stany emocjonalne, przemyślenia, lęki. To takie opowieści czasem dramatyczne a równie często przybierające postać lekkich zapisków dnia codziennego. Moje rozważania malarskie, preteksty malarskie krążą wokół kilku tematów: pejzaż, martwa natura, postaci, głowy, twarze, wizerunki. Portretuję najzwyczajniejsze rzeczy, które mnie otaczają. Czy jest to rozległy pejzaż, czy jest to kilka przedmiotów zostawionych na stole, zawsze jest to czerpanie z natury. Jest to fragment rzeczywistości, która mnie otacza, którą badam, która mnie zachwyca, porusza, poprzez którą mogę opowiedzieć o moich przemyśleniach. Czasem , przez szereg miesięcy, jestem zanurzona w szarym, zamglonym pejzażu aby zatęsknić za wyrazistą martwą naturą.
…Początkiem obrazu jest zobaczenie, zdziwienie, zainteresowanie fragmentem rzeczywistości. Trzeba uważnie patrzeć aby dostrzec ten fragment i wtedy zaczyna się proces tworzenia. Maluję sporo szybkich szkiców, takich zapisów koloru, światła, układu form, notatek do przetwarzania, pogłębiania. Czasem ten szkic broni się, staje się obrazem w pełni gotowym ale rzadko. Przeważnie podchodzę do obrazu wielokrotnie. Dążę do rozwiązania doskonałego ale takie nie przychodzi więc próbuję choć zbliżyć się do w miarę wiarygodnego, prawdziwego. To jest takie szukanie prawdy swojego spojrzenia, swoich myśli. Często przychodzą efekty zbyt łatwe, dekoracyjne, „ładne”, tym bardziej, że poruszam się w obszarach malarstwa, można powiedzieć tradycyjnego, klasycznego ( mam tu na myśli tematykę, malarstwo przedstawiające pejzaż, martwą naturę). I zaczyna się ta długa droga do mojego, niepowtarzalnego, jedynego rozwiązania, namalowania jeszcze jednej drogi z drzewami choć było ich już wiele tysięcy. Ale ta moja ma inne światło, inną historię, ma moje myśli, jest moja.